wtorek, 4 marca 2008

Nie będzie dymisji za katastrofę CASY

Nie przewidywałem i nie przewiduje zmian na stanowisku dowódcy Sił Powietrznych - tak szef MON Bogdan Klich odniósł się w rozmowie z PAP do doniesień "Rzeczpospolitej" o planowanym odwołaniu z tego stanowiska gen. Andrzeja Błasika.

"To kompletna bzdura. Nie przewidywałem i nie przewiduję żadnych zmian na stanowisku dowódcy Sił Powietrznych. Pan gen. Błasik wykonuje swoje zadania w sposób właściwy, co więcej, mam do niego zaufanie" - powiedział we wtorek PAP minister Klich.

Rozmówcy "Rz" twierdzili, że już w piątek został podpisany wniosek o dymisję Błasika, który ma trafić na biurko prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To on, jako zwierzchnik Sił Zbrojnych, powołuje i odwołuje dowódców rodzajów wojsk na wniosek ministra obrony. Sugerowali, że przyczyną dymisji może być katastrofa wojskowego samolotu CASA, w której 23 stycznia zginęło 20 lotników i, że takiego pretekstu szukano od "pewnego czasu".

"Bynajmniej ta katastrofa pod Mirosławcem nie obciąża konta generała. Traktuję tę informację podaną dzisiaj przez +Rzeczpospolitą+ jako kolejną intrygę, której efektem zamierzonym miałoby być podważanie mojego zaufania do dowódcy sił powietrznych. Ale ponieważ jestem odporny już na tego typu PiS- owskie intrygi, w związku z tym to zaufanie pozostaje niezmienne" - zaznaczył odnosząc się do tych informacji Klich.

Brak komentarzy: