sobota, 1 marca 2008

J. Kaczyński o kryzysie polskiej inteligencji

O sposobach "przełamania kryzysu polskiej inteligencji" dyskutowali w sobotę uczestnicy zorganizowanej przez PiS konferencji intelektualistów. Prezes PS Jarosław Kaczyński wzywał do "zburzenia murów" i nadania inteligencji nowej formuły.

Zapowiedział też zwołanie "wielkiego kongresu inteligencji" - również pod auspicjami jego partii.

"To jest początek, dobry początek" - powiedział po zakończeniu sobotnich obrad J.Kaczyński.

"To jest nasze zaplecze, które będziemy rozbudowywać, będą kolejne konferencje i - jak Bóg da - mniej więcej za rok, może za półtora będzie wielki kongres inteligencji polskiej" - mówił dziennikarzom.

Konferencja "Polska inteligencja a życie publiczne po wyborach 2007" odbywała się w warszawskiej Akademii Muzycznej.

Została przygotowana przez sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta, b. ministra edukacji w rządzie PiS prof. Ryszarda Legutkę oraz senatora PiS prof. Ryszarda Terleckiego. Zgromadziła w warszawskiej Akademii Muzycznej kilkaset osób. Obecni byli także czołowi politycy PiS

Jak mówił prezes PiS, trzeba przedstawić nową formułę polskiej inteligencji. "To bardzo trudne zadanie, ale my uważamy, że ten kryzys inteligencji polskiej trzeba przełamać takimi metodami jakie są dostępne. Dać jakiś znak, jakiś sygnał, pierwsze pchnięcie, które doprowadzi, że bardzo wielu polskich inteligentów zrozumie, że można myśleć inaczej, niż to jest w tej chwili powszechnie przyjęte, narzucane" - mówił.

Jak wyjaśnił, chodzi o "różne mechanizmy wymuszania, różne ostracyzmy, które powodują, że każdy, kto myśli i mówi inaczej, może się spodziewać różnych negatywnych konsekwencji".

Kaczyński podkreślił, że sobotnia konferencja nie jest działalnością sensu stricto partyjną, ale PiS będzie brało w niej udział, będzie chciało ją "w możliwym zakresie animować, w żadnym razie nie próbując zawłaszczyć".

"My nie chcemy czynić z tego czegoś, czym partia będzie się chwaliła w kampanii wyborczej, chcemy by doszło do pewnych zmian, bez tych zmian budowa IV RP będzie bardzo trudna" -dodał.

W swoim wystąpieniu w trakcie debaty prezes PiS przekonywał, że formuła III RP jest właśnie wynikiem kryzysu polskiej inteligencji, a ten jest wynikiem kryzysu polonizmu, czyli poczucia przynależności narodowej.

Jego zdaniem, kryzys polonizmu jest w dużym stopniu konstruowany przez "suflowanie" niewłaściwego stosunku do narodu i tradycji przez środowisko lewicowej inteligencji. Podkreślił jednak, że przyczyny są znacznie głębsze i wynikają z uwarunkowań historycznych. Jego zdaniem, większą szkodę dla poczucia przynależności narodowej niż okupacja niemiecka i nawet komunizm przyniosła naszemu społeczeństwu postawa służalczości wobec narzuconej władzy. Jego zdaniem, w wolnej Polsce zaskutkowała ona syndromem inteligencji "obsługującej interesy establishmentu".

Prezes PiS apelował do inteligencji o odwagę cywilną. "Musimy próbować złamać, zburzyć pewne mury, podjąć wielki wysiłek" - powiedział. "Nie mamy wielkich środków, ale mamy głowy" - dodał i zacytował marszałka Józefa Piłsudskiego, który mawiał, że jeśli "nie ma czym bić w mur, to bijmy głową".

Sporo miejsca podczas debaty jej uczestnicy poświęcili określeniu zadań jakie stoją obecnie przed polską inteligencją. Historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Andrzej Nowak podkreślił, że najważniejsze z nich to "obrona prawdy, wolności i rozumu". Jak tłumaczył inteligencja powinna bronić prawdy i dochodzenia do niej, gdyż w Polsce tak jak w krajach całej cywilizacji zachodniej, dochodzi do cynicznego manipulowania rzeczywistością, zwłaszcza poprzez media.

Zadaniem inteligencji - mówił Nowak - jest także obrona standardów, m.in. "standardów zmagania się z rzeczywistością". Jak zaznaczył, dorosłym ludziom nie trzeba pokazywać świata w sposób uproszczony - tak jak jego zdaniem robi obecny rząd - tylko podawać fakty, z których oni sami potrafią wyciągać wnioski. Według Nowaka, rolą inteligencji jest także pokazywanie alternatyw dla decyzji rządzących.

Socjolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego prof. Zdzisław Krasnodębski mówił, że "inteligencja powinna zająć się inteligentnym myśleniem", gdyż teraz zapanowała w Polsce era bezmyślności. Jego zdaniem, obecnie młodzi ludzie mimo, że mają możliwość swobodnego poruszania się po świecie, co raz mniej rozumieją rzeczywistość, widzą tylko jej powierzchnię, dlatego zadaniem uczących ich jest m.in. praca nad tym by uodpornić ich, tak by stali się odporni, krytyczni wobec mód intelektualnych i mieli swoje zdanie.

Literaturoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego, były wiceminister edukacji Andrzej Waśko mówił, że przy uczeniu w szkole trzeba kłaść nacisk na przedmioty humanistyczne, naukę historii i literatury, czytanie tekstów i umiejętność wyciągania z nich wniosków, która można wykorzystywać w życiu. Według niego, dzięki takiemu poznawaniu własnej kultury poznaje się jej kod kulturowy i miejsce jej w świecie. Jak mówił Waśko, gdy postrzega się własny kraj, jego kulturę i historię jako centrum własnego świata łatwiej jest poznawać resztę świata. "Postrzeganie swego świata jako peryferyjny obniża poczucie wartości i powoduje niską samoocenę, to zaś prowadzi do podatności na manipulacje socjotechniczne" - dodał.

Z kolei socjolog z Polskiej Akademii Nauk prof. Barbara Fedyszak- Radziejowska zauważyła, że "w Polsce jest 10 proc. ludzi z wyższym wykształceniem; na wsi około 5 proc. w miastach ok. 15 proc. To nie jest dużo". Jednocześnie zauważyła, że inteligencja jest rodzajem polskiej elity. "To faktycznie swoista społeczność, o pewnych szczególnych poglądach, jest grupą, która na tle reszty społeczeństwa się wyróżnia. Ma nieprawdopodobną przewagę w debacie publicznej, w kształtowaniu młodych ludzi, to przecież inteligencja jest w szkołach, na uczelniach, w mediach, to inteligencja pełni rolę ekspertów. Jednym słowem nie ma ucieczki od odpowiedzialności" - powiedziała Fedyszak-Radziejowska.

J.Kaczyński przekonywał, że sobotnia konferencja "może mieć ogromne znaczenie i może być wspominana przez historyków, jeśli będzie zaczynem pewnego przedsięwzięcia, które będzie zmierzało do tego by przedłożyć polskiej inteligencji nową formułę". Prezes PiS przekonywał, że warto spróbować to zrobić, "przełamując przy tym różnego rodzaju ograniczenia i tabu, które ograniczają dyskurs publiczny".

Przed konferencją prof. Legutko powiedział PAP, że "w ciągu ostatnich dwóch lat doszło do swoistej uzurpacji słowa +inteligencja+ i faktycznie pewna część tego środowiska uznała się za jedynych i wyłącznych przedstawicieli tego środowiska inteligencji polskiej i zakrzyczała - mówiąc brutalnie - resztę. Zakrzyczeni już mieli dość i postanowili się spotkać". Wśród kilkuset uczestników konferencji - według niego - przeważają "akademicy, profesorowie, adiunkci wyższych uczelni". "Zainteresowanie jest ogromne, nawet nie przypuszczaliśmy że będzie tak wielkie" - ocenił.

Według Legutki, konferencja jest "początkiem czegoś, co można by nazwać długofalowym projektem namysłu nad Rzeczpospolitą".

"To nie tylko spotkania, ale również zespoły analityczne, koncepcyjne, które mam nadzieję z tego spotkania się wyłonią" - powiedział.

Otwierając konferencję Legutko powiedział z kolei, że przed polską inteligencją nadal stoi zadanie stworzenia nowej formuły państwa, alternatywnej dla tej panującej po 1989 roku. Według niego, poprzednia koncepcja została skompromitowana w roku 2005 roku i od tego czasu nie stało się nic, co unieważniałoby tę diagnozę. W jego opinii, ostatnie wybory nie przyniosły żadnego nowego bodźca rozpoczętym dwa lata wcześniej (po wygranej PiS) zmianom. I dlatego - jak mówił - zadanie, które realnie stanęło przed polską inteligencją w roku 2005, nadal czeka na realizację.

Natomiast senator Terlecki odczytał apel, w którym uczestnicy konferencji postulują wstrzymanie prac nad znajdującym się w Sejmie projektem nowelizacji ustawy medialnej oraz utrzymanie abonamentu. Jak mówił, projekt nowelizacji zakłada "rozciągnięcie władzy rządu nad mediami publicznymi".

W piątek po kilkugodzinnej, burzliwej debacie przygotowany przez PO projekt zmieniający dotychczasową ustawą o radiofonii i telewizji trafił do dalszych prac w komisjach. PO i LiD zgłosiły kilka poprawek, które znacząco zmieniają kształt projektu. PiS wnioskowało o odrzucenie go w całości.

Brak komentarzy: